Cokolwiek budujesz, najważniejsze są podwaliny, fundamenty.
Nieważne, czy jest to drapacz chmur, altana na działce, biznes życia, czy w końcu strona internetowa. Jedno zawsze jest pewne – jeśli nie zadbasz o solidną podstawę, w którymś momencie budowla okaże się co najwyżej domkiem z kart. Nieważne jak piękny będzie Twój budynek, z jak dobrych lub modnych materiałów go zbudujesz, ile włożysz w to zapału, energii i środków. Nieważne, czy będzie niewielki, czy ogromny. Cała praca pójdzie na marne, jeśli nie zapewnisz mu stabilnej podstawy.
W tym artykule wskażę Ci coś, co jest takim fundamentem w przypadku każdego e-przedsięwzięcia. Wyobraź sobie, że oprogramowanie, z którego skorzystasz to ściany i cała konstrukcja Twojej budowli. Ta z kolei stać musi na stabilnych podwalinach, a nimi jest zaplecze serwerowe, popularnie nazywane hostingiem. Pokażę Ci, na co powinieneś zwrócić szczególną uwagę przy wyborze hostingu, aby uniknąć błędów, o których zapewne wcześniej nie myślałeś.
Zapewne traktujesz swoje plany poważnie, podejmujesz cały ten wysiłek, aby osiągnąć sukces. Dlatego tak ważne jest, abyś zdał sobie sprawę, że każdy biznes jest jak łańcuch, którego ogólna siła zależy od najsłabszego ogniwa.
Pokażę Ci na realnych przykładach, w jaki sposób nieuczciwi dostawcy wprowadzają Cię w błąd, gdzie i jak zakładają pułapki. Pokażę Ci również, jaki to może mieć wpływ na Twój sukces, bądź jego brak. I w końcu, pokażę Ci, jak ochronić swój e-commerce przed tymi zagrożeniami.
Dlaczego hosting jest dla e-biznesu jak fundament?
Oczywiście bardzo ważne są takie elementy, jak sam produkt, szeroko rozumiany marketing, polityka sprzedaży i jeszcze setka innych rzeczy. Jednak to hosting jest jednym z najważniejszych rdzeni Twojego e-biznesu, bo chyba nie chcesz zderzyć się z którymś z poniższych problemów?
- Klienci rezygnują, bo strona działa za wolno.
- Google niejawnie karze Twoją stronę, bo sam serwer jest na jakiejś czarnej liście, o której nawet nie wiesz.
- Konkurencja wyprzedza Cię, bo ma lepsze warunki dla prowadzenia działań SEO.
- Otrzymujesz ogromną karę z tyt. zaniedbania RODO, a nawet nie wiedziałeś, że dane Twoich klientów były poza kontrolą.
- Po upływie ‘promocji’ otrzymujesz zaskakujące warunki, a przecież wcześniej już zaplanowałeś swój budżet.
- Dałeś złapać się na okres testowy, jednak rzeczywista jakość okazała się zupełnie inna.
- Miało być ‘bez limitów’, tymczasem otrzymujesz ostrzeżenie i warunki ‘nie do odrzucenia’.
- Masz problem z dotarciem do zagranicznych klientów, bądź nie są oni skorzy zaufać Twojej stronie.
- Operator hostingu nagle znika z rynku lub przejmuje go któryś z ‘dyskontów’.
- Zaufałeś opiniom w Sieci i dopiero po czasie przekonałeś się, że to kolejna ściema.
I jeszcze wiele innych ‘ale’, które mogą spowolnić, a nawet przewrócić Twój biznes. Jednak po kolei: Praktyczne przykłady ‘wybuchów’, czyli z życia wzięte:
Ad.1. Potencjalni klienci rezygnują, bo strona działa za wolno, nawet okresowo.
Masz świadomość, bądź nie, ale…
Dalsza treść jest zablokowana
Zaloguj się, aby odblokować zawartość.
Nie masz aktywnego pakietu dostępowego? Zobacz.
Uff, to na tyle – jeśli doczytałeś aż dotąd, gratuluję samozaparcia ;). I przede wszystkim poszerzenia horyzontów, bo teraz nie będziesz już łatwym kąskiem dla cwanego marketingu.
Z serdecznymi pozdrowieniami!
